Janusz Jakub Waluś, urodzony 14 stycznia 1953 roku w Zakopanem, to postać, która wzbudza kontrowersje zarówno w Polsce, jak i w Południowej Afryce. Jako działacz skrajnej prawicy, a także terrorysta, Waluś jest znany przede wszystkim z brutalnego czynu, jakim było zamordowanie czarnoskórego lidera Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej, Chrisa Haniego.
Jego działania wywołały szeroką debatę na temat polityki, rasizmu oraz ekstremizmu w tamtym okresie, co sprawia, że historia jego życia i działalności jest nie tylko fascynująca, ale także ważna z perspektywy zrozumienia politycznych napięć na świecie.
Życiorys
Młodość
Janusz Waluś przyszedł na świat w Zakopanem, jednak według publicysty Adama Tycnera, jego korzenie sięgają okolic Szczyrku. Jego rodzina, o silnych koneksjach kresowych, wychowywała się w atmosferze wyraźnego sprzeciwu wobec komunizmu. W późniejszych latach rodzice Janusza, wraz z nim i jego starszym bratem, przeprowadzili się do Radomia. Tadeusz Waluś, ojciec Janusza, prowadził własny zakład, specjalizujący się w produkcji kryształów, w który syn także był zaangażowany.
W młodości pasjonował się sportami motorowymi, zdobywając tytuł mistrza Polski w kategorii Fiat 127. Utrzymywał, że miał sympatyzować z Solidarnością, choć jego przekonania były bliższe Konfederacji Polski Niepodległej (KPN).
Emigracja do Południowej Afryki
W 1981 roku Janusz postanowił opuścić Polskę, udając się do Południowej Afryki, gdzie zjednoczył się z ojcem i bratem, którzy osiedli tam już w latach 70. XX wieku. Z rodziną kontynuował działalność w niewielkiej hucie szkła. Po upływie kilku lat firma zbankrutowała; ojciec wrócił do Polski, natomiast Janusz oraz jego brat zdecydowali się pozostać w Afryce, zmieniając swoje życiowe ścieżki – starszy brat zajął się własnym przedsiębiorstwem, natomiast Janusz został kierowcą ciężarówki.
Działalność polityczna
W 1986 roku Janusz uzyskał obywatelstwo południowoafrykańskie i mocno zaangażował się w lokalną działalność polityczną. W obliczu narastających napięć rasowych i narodowych opowiedział się po stronie afrykanerskich nacjonalistów walczących o utrzymanie apartheidu. Dołączył najpierw do Partii Narodowej, potem do Partii Konserwatywnej, a ostatecznie do ekstremistycznej organizacji Afrykanerski Ruch Oporu (Afrikaner Weerstandsbeweging).
Po uwolnieniu Nelsona Mandeli w lutym 1990 roku oraz legalizacji głównych antyapartheidowych partii, sytuacja w kraju zaostrzyła się, a afrykanerska prawica, w tym Waluś, zdecydowanie sprzeciwiali się przemianom społecznym i obawiali się nadania praw obywatelskich czarnej większości.
Zabójstwo Haniego
10 kwietnia 1993 roku wykonując zamach, Janusz zastrzelił Chrisa Haniego, lidera partii komunistycznej, przed jego domem w Boksburgu. Opisując zdarzenie przed sądem, relacjonował:
Wychodził ze swojego samochodu. Wsadziłem pistolet Z88 za pasek z tyłu moich spodni i podszedłem do niego. Nie chciałem strzelać w plecy, więc zawołałem: Mister Hani. Odwrócił się, a ja wyciągnąłem pistolet i strzeliłem w niego. Kiedy się przewracał, strzeliłem drugi raz. Tym razem w głowę. Kiedy upadł na ziemię, oddałem jeszcze dwa strzały w skroń. Zaraz potem wsiadłem do samochodu i odjechałem stamtąd najszybciej, jak to było możliwe.
Reakcje po zabójstwie i proces
W wyniku morderstwa na czołowym działaczu opozycji nastroje społeczne w kraju uległy zaostrzeniu, co zagrażało rozmowom pomiędzy rządem apartheidu a opozycją. Sytuację próbował uspokoić Nelson Mandela, przypominając w swoim telewizyjnym wystąpieniu, że sprawca był białym mężczyzną, jednak został zidentyfikowany dzięki pomocy białej Afrykanerki.
Na Waluś’a oraz lidera Partii Konserwatywnej Clive’a Derby-Lewisa nałożono karę za zlecenie zabójstwa. Obaj zostali skazani na karę śmierci, która następnie została zamieniona na dożywotnie więzienie po zniesieniu kary śmierci w Południowej Afryce. Na liście potencjalnych ofiar, którą znaleziono u Derby-Lewisa, Chris Hani znajdował się na trzecim miejscu, wyprzedzał go Nelson Mandela oraz Joe Slovo. Janusz Waluś stanął przed Komisją Prawdy i Pojednania w 1997 roku, jednak jego wyrok pozostał niezmieniony.
Dalsze lata
W czerwcu 2015 roku Janusz Waluś, odbywający karę dożywotniego więzienia w Południowej Afryce, wystąpił do ambasady RP w Pretorii z prośbą o umożliwienie mu odbycia reszty kary w Polsce. 10 marca 2016 roku sąd w Pretorii wydał decyzję o warunkowym zwolnieniu Walusia, jednak sprawa nie była ostateczna, ponieważ Ministerstwo Sprawiedliwości Południowej Afryki mogło złożyć apelację. Pierwotnie wyznaczoną datę rozprawy apelacyjnej przesunięto, co doprowadziło do decyzji Najwyższego Sądu Apelacyjnego w Bloemfontein, który w dniu 18 sierpnia 2017 roku uchylił wcześniejsze postanowienie sądu.
Na początku 2017 roku, po 30-letniej nieobecności, zrezygnował z południowoafrykańskiego obywatelstwa, co miało ułatwić jego powrót do Polski. Niemniej jednak latem tego samego roku sąd podjął decyzję, że Waluś będzie dalej odbywał karę więzienia w Południowej Afryce. 21 listopada 2022 roku Trybunał Konstytucyjny w Południowej Afryce ogłosił warunkowe zwolnienie Walusia. Po incydencie z nożem, do którego doszło w zakładzie karnym, 7 grudnia 2022 roku odzyskał wolność. Podczas dwóch lat zwolnienia warunkowego obowiązywał zakaz opuszczania granic Południowej Afryki.
Kontrowersje
Osoba Janusza Walusia nadal budzi emocje w społeczeństwie, mimo upływu lat. Mieszkaniec Południowej Afryki jest przez zwolenników opozycji antyapartheidowskiej postrzegany jako brutalny morderca, który zabił charyzmatycznego lidera, w którym wielu z nich widziało przyszłość swojego kraju. Krytycy Walusia nie tylko nazwali go osobą odpowiedzialną za brutalne zabójstwo, ale także obwiniają go o ryzyko, które mogło zagrozić pokojowymi negocjacjom kończącym apartheid. To z kolei doprowadziło do jeszcze silniejszego podziału w społeczeństwie, wzbudzając obawy o wybuch wojny rasowej.
Waluś był również powiązany z różnorakimi grupami, które wzbudzały niepokój, w tym z afrykanerskimi terrorystami oraz neonazistami, co dodatkowo podważa jego wizerunek w oczach wielu. Jednak w silnie konserwatywnej części białej społeczności, głównie pośród afrykanerów, Waluś jest postrzegany jako bohater, który miał ocalić ich kraj przed zagrożeniem ze strony komunistów.
W 2013 roku na polskim rynku wydano książkę autorstwa Michała Zichlarza pt. Zabić Haniego. Historia Janusza Walusia, która przybliża postać Walusia i jego kontrowersyjne czyny. Z kolei w 2019 roku ukazała się książka Nic osobistego. Sprawa Janusza Walusia, której autorem jest Cezary Łazarewicz. Publikacje te przyczyniły się do dalszej debaty na temat Walusia i jego działań, które wzbudzają skrajne opinie w różnych środowiskach.
Warto również wspomnieć o wydarzeniach z września 2024 roku, kiedy to Sąd Rejonowy w Warszawie-Śródmieściu umorzył postępowanie karne wobec Marzeny D., działaczki Narodowego Odrodzenia Polski, która publicznie broniła działań Janusza Walusia. Na pikiecie zorganizowanej w 2021 roku przed ambasadą RPA w Warszawie, Marzena D. stwierdziła, że „Janusz Waluś nie dokonał aktu politycznego terroryzmu. Była to polityczna święta egzekucja”. Sąd uznał, iż jej wypowiedzi nie stanowiły przestępstwa, lecz jedynie wykroczenie, które już uległo przedawnieniu.
Pozostali ludzie w kategorii "Inne":
Witold Józef Kowalów | Andrzej Mikler | Wojciech Ślimak | Eugeniusz Strzeboński | Michał Tyszkiewicz | Maciej Sieczka | Józef Gąsienica Wawrytko | Zachariasz Łyko | Jędrzej Wala (młodszy) | Liz Glazowski | Jan Bobowski | Michał Gajewski | Jakub Gąsienica Wawrytko | Ryszard Wcisło | Jan Bachleda Tajber | Józef Tatar | Józef CukierOceń: Janusz Waluś